Kraj

Gerwin: Czy ekożywność jest zdrowsza?

„Żywność ekologiczna wcale nie jest zdrowsza” – z taką opinią można czasem spotkać się w mediach. Czy tak jest rzeczywiście?

Czy truskawki uprawiane metodami ekologicznymi mają takie same wartości odżywcze jak te, które pochodzą z upraw konwencjonalnych? Postanowili to sprawdzić naukowcy z Uniwersytetu Stanu Waszyngton. Wybrali w tym celu 13 par upraw truskawek na farmach ekologicznych i konwencjonalnych w Kalifornii, położonych obok siebie, dzięki czemu miały te same warunki pogodowe. Każda z par miała ten sam rodzaj gleby i posadzono na niej tę samą odmianę truskawek, w podobnym czasie. Truskawki zbierano przez dwa sezony, dokładnie na tym samym etapie dojrzałości owoców, transportowano je i przechowywano w identyczny sposób. Jak pokazują wyniki badań, zawartość fosforu i potasu była wyższa w truskawkach z upraw konwencjonalnych, natomiast truskawki z upraw ekologicznych zawierały więcej witaminy C, przeciwutleniaczy oraz większości badanych polifenoli (1). Truskawki z upraw ekologicznych były nieco mniejsze, jednak można było je dłużej przechowywać – były bardziej odporne na szarą pleśń, pomimo że w ich uprawie nie stosowano środków grzybobójczych, które mogłyby ją zwalczać (2).
Przeciwutleniacze zawarte w truskawkach mają praktyczne zastosowanie. Wyniki badań przeprowadzonych w Szwecji pokazują, że ekstrakt z truskawek ekologicznych był bardziej skuteczny w hamowaniu rozwoju komórek raka piersi i okrężnicy niż ekstrakt z owoców z upraw konwencjonalnych (3).

Z kolei badania przeprowadzone w Brazylii wskazują, że chociaż pomidory z upraw konwencjonalnych były aż o 40% większe, to dojrzałe pomidory z upraw ekologicznych zawierały znacznie więcej witaminy C oraz żółtych flawonoidów, które mają korzystne właściwości zdrowotne (4).

Skąd biorą się różnice w zawartości składników odżywczych roślin uprawianych w sposób ekologiczny i konwencjonalny?

‒ Podstawowe znaczenie ma forma podawanego azotu – mówi prof. Ewa Rembiałkowska, kierująca Katedrą Żywności Funkcjonalnej, Ekologicznej i Towaroznawstwa SGGW. – Gdy rośliny otrzymują azot jako nawóz sztuczny, na przykład saletrę amonową, pobierają go w dużych ilościach i ukierunkowują się na szybki wzrost. Rośliny nie wykształciły bowiem mechanizmu, który pozwalałby im zatrzymać pobieranie azotu z nawozów sztucznych, i jego nadmiar gromadzi się głównie w liściach. W przypadku nawożenia organicznego, na przykład kompostem, substancje odżywcze dostarczane są roślinom dzięki organizmom żyjącym w glebie, które na bazie kompostu produkują żyzny humus. Wówczas rośliny pobierają tylko tyle azotu i innych pierwiastków, ile jest im potrzebne. Wzrost jest bardziej równomierny, roślina rośnie wolniej, ale za to powstają substancje bioaktywne o silnym działaniu prozdrowotnym. Istotne jest również to, że gdy nie stosuje się pestycydów, roślina wytwarza więcej związków do obrony przed szkodnikami, np. olejków eterycznych czy fenoli. A wiele z tych substancji ma pozytywny wpływ na zdrowie ludzi.

Badania zawartości składników odżywczych w żywności ekologicznej i konwencjonalnej prowadzone są na SGGW od blisko 10 lat. ‒ Badaliśmy między innymi pomidory, marchew, buraki, paprykę, jabłka, ziemniaki i zioła ‒ mówi prof. Rembiałkowska. – Nasze badania pokazują, że surowce ekologiczne zawierają więcej związków bioaktywnych, w tym witaminy C, oraz więcej związków polifenolowych, które pomagają naszemu organizmowi zwalczać wolne rodniki. Surowce ekologiczne są korzystne dla zdrowia także dlatego, że w większości przypadków zawierają mniej azotanów niż konwencjonalne. Azotany gromadzą się przede wszystkim w warzywach liściastych, jak kapusta i sałata, ale także w selerze, burakach czy w marchwi. Roślina nie jest w stanie ich przerobić i w konsekwencji wchłaniamy znaczne ilości azotanów, które przetwarzają się w azotyny. Z nich z kolei mogą powstawać nitrozoaminy, które ‒ pobierane przez kilka lat wraz z pożywieniem ‒ mogą powodować nowotwory przewodu pokarmowego oraz białaczkę.

W próbkach roślin konwencjonalnych przekroczenia poziomu azotanów są normą, natomiast w próbkach ekologicznych nigdy nie stwierdziłam takich nadmiarów (5).

Nie oznacza to jednak, że żywność konwencjonalna, która jest dostępna na straganach, musi mieć nadmierną ilość azotanów. Zawartość azotanów w żywności jest monitorowana i produkty spożywcze, która trafiają do naszych sklepów, powinny spełniać unijne normy, bez względu na to, czy pochodzą z upraw ekologicznych, czy konwencjonalnych (6). Zdarza się jednak, że normy są przekraczane, szczególnie wtedy, gdy rośliny są nawożone zbyt intensywnie. Ryzyko takie jest jednak zdecydowanie niższe w przypadku żywności ekologicznej, ze względu na sposób uprawy.

Żywność ekologiczna to także mniejszy lub zerowy kontakt z pozostałościami pestycydów. Na ile ta kwestia dotyczy przeciętnych konsumentów? Wyniki badań z 18 państw Europy, które w tym roku opublikowała organizacja Friends of the Earth Europe, pokazują, że w 44% próbkach moczu, które pobrano od ochotników, znaleziono pozostałości środka chwastobójczego – glifosatu. W przypadku mieszkańców Polski dotyczyło to aż 70% badanych. Co istotne, wszyscy ochotnicy byli mieszkańcami miast i nikt z nich nie miał styczności z glifosatem przed przeprowadzeniem badań (7). A badanie obejmowało tylko tę jedną substancję.

Producenci środków chwastobójczych, które zawierają glifosat, zapewniają, że jest to substancja bezpieczna. W praktyce jednak nie stosuje się samego glifosatu, lecz mieszankę różnych substancji, która ma znacznie silniejsze lub nieco inne działanie niż sam glifosat (przykładem jest Roundup) (8). Niepokojące są wyniki badań z Argentyny, które wskazują, że w rejonach, w których zużycie środków zawierających glifosat jest największe, liczba przypadków wad wrodzonych u dzieci jest wyższa niż w prowincjach, w których używa się go mniej (9). Natomiast w przypadku rolnictwa ekologicznego zarówno glifosatu, jak i setek innych syntetycznych pestycydów nie używa się w ogóle, cały problem więc nie istnieje.

Osoby, które mają krytyczny stosunek do żywności ekologicznej, chętnie powołują się na wyniki badań zespołu Crystal Smith-Spangler z Uniwersytetu Stanforda, które zostały opublikowane w ubiegłym roku. Zdaniem tych naukowców nie ma bowiem większych różnic dla zdrowia pomiędzy żywnością ekologiczną a konwencjonalną (10). Jednak nawet wyniki ich badań wskazują na mniejsze ryzyko związane ze spożywaniem pozostałości pestycydów w przypadku żywności ekologicznej. Co prawda według przyjętej przez nich metodologii „różnica w ryzyku” wynosi w kwestii pestycydów jedynie 30%. Te 30% jest zaskakująco niską liczbą, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że w rolnictwie ekologicznym z założenia nie stosuje się syntetycznych pestycydów oraz że jeżeli jakieś ich pozostałości zostaną już znalezione, to zwykle jest to niewielka ilość i to raczej jednego pestycydu zamiast kilku (co często ma miejsce w przypadku żywności konwencjonalnej). Jak wskazuje prof. Charles Benbrook z The Organic Center, który zajmuje się m.in. oceną ryzyka związanego ze stosowaniem pestycydów, gdyby na podstawie tych samych danych policzyć ryzyko dla zdrowia, wówczas dla żywności ekologicznej będzie ono 81% niższe w porównaniu z żywnością konwencjonalną (11).

Badania zespołu Crystal Smith-Spangler były metaanalizą, co oznacza, że nie były to nowe badania przeprowadzane w laboratorium, lecz przegląd opublikowanych już wyników badań z publikacji naukowych. Spośród tysięcy publikacji na ten temat wybrano w sumie 237, wyłącznie w języku angielskim. Jak w wynikach analizy naukowców z Uniwersytetu Stanforda przedstawia się kwestia zawartości azotanów w żywności? Nie przedstawia się w ogóle, gdyż została pominięta.

„Niektórzy uważają, że ekologiczna żywność jest zawsze zdrowsza i bardziej odżywcza” – zauważa dr Crystal Smith-Spangler w informacji prasowej. – „Byliśmy nieco zaskoczeni, że tego nie stwierdziliśmy” (12). Wyniki badań jej zespołu wskazują jednak, że żywność ekologiczna zawiera więcej związków fenolowych, że mleko z certyfikatem ekologicznym zawiera więcej korzystnych dla zdrowia kwasów tłuszczowych omega-3 oraz więcej kwasu wakcenowego, że ryzyko wyprysków na skórze u 2-letnich dzieci, które spożywają ekologiczny nabiał, jest mniejsze, oraz że kobiety, które jedzą ekologiczną żywność i karmią dzieci piersią, mają w mleku więcej korzystnego kwasu tłuszczowego (13). W świat natomiast poszła wiadomość, że według naukowców z Uniwersytetu Stanforda żywność ekologiczna nie jest zdrowsza, co z zachwytem podchwycili niektórzy publicyści.

Warto także zauważyć, że w produkcji ekologicznej żywności przetworzonej, na przykład soków lub dżemów, z założenia nie stosuje się żadnych sztucznych barwników czy substancji słodzących (lista dodatków do żywności, z których można korzystać, jest krótka i ściśle określona). Natomiast różnego rodzaju syntetyczne dodatki są powszechnie używane w żywności konwencjonalnej i niektóre z nich mogą budzić wątpliwości od strony zdrowotnej.

***

Tekst powstał w ramach projektu Stacje Pogody (Weather Stations) współtworzonego przez Krytykę Polityczną, który stawia literaturę i narrację w centrum dyskusji o zmianach klimatycznych. Organizacje z Berlina, Dublina, Londynu, Melbourne i Warszawy wybrały pięcioro pisarzy do programu rezydencyjnego. Dzięki niemu stworzono pisarzom okazje do wspólnej pracy i zbadania, jak literatura może inspirować nowe style życia w kontekście najbardziej fundamentalnego wyzwania, przed którym stoi dzisiaj ludzkość – zmieniającego się klimatu. Polskim pisarzem współtworzącym projekt jest Jaś Kapela.

 

Tekst jest kolejnym głosem w debacie o polityce żywnościowej na łamach Dziennika Opinii.

Czytaj także:

Hanna Gill-Piątek: Jedzenie jest polityczne

Marcin Gerwin: Czy ekożywność ma sens?

Kaja Malanowska: Czy mógłbyś zabić konia?

Szymon Boniecki, Michał Kożurno, Anna Wójcik, Pijmy dobrą wodę z kranu

Przypisy:
(1) John P. Reganold, Preston K. Andrews, Jennifer R. Reeve, Lynne Carpenter-Boggs, Christopher W. Schadt, J. Richard Alldredge, Carolyn F. Ross, Neal M. Davies i Jizhong Zhou, Fruit and Soil Quality of Organic and Conventional Strawberry Agroecosystems, PLoS ONE, t. 5, nr 9, 1 września 2010.
(2) Ibidem.
(3) Marie E. Olsson, C. Staffan Andersson, Stina Oredsson, Rakel H. Berglund i Karl-Erik Gustavsson, Antioxidant Levels and Inhibition of Cancer Cell Proliferation in Vitro by Extracts from Organically and Conventionally Cultivated Strawberries, Journal of Agricultural and Food Chemistry, 2006, t. 54, nr 4, s. 1248-1255.
(4) Aurelice B. Oliveira, Carlos F. H. Moura, Enéas Gomes-Filho, Claudia A. Marco, Laurent Urban i Maria Raquel A. Miranda, The Impact of Organic Farming on Quality of Tomatoes Is Associated to Increased Oxidative Stress during Fruit Development, PLoS ONE, t. 8, nr 2, 20 lutego 2013.
(5) Zobacz także: Ewa Rembiałkowska, Review: Quality of plant products from organic agriculture, Journal of the Science of Food and Agriculture, grudzień 2007, t. 87, nr 15, s. 2757-2762.
(6) Zobacz także: Nitrate in vegetables – Scientific Opinion of the Panel on Contaminants in the Food chain, EFSA 2008.
(7) Human contamination by glyphosate, Friends of the Earth Europe, czerwiec 2013, s. 7-8.
(8) Zobacz także: Bradberry S.M., Proudfoot A.T. i Vale J.A., Glyphosate poisoning, Toxicology Review, t. 23, nr 3, s. 159-167 oraz Sorensen F.W. i Gregersen M., Rapid lethal intoxication caused by the herbicide glyphosate-trimesium (Touchdown), Human and Experimental Toxicology, grudzień 1999, t. 18, s. 735-37.
(9) Growing doubts about the safety of glyphosate, Friends of the Earth Europe, czerwiec 2013, s. 6.
(10) Michele Brandt, Little evidence of health benefits from organic foods, Stanford study finds, Stanford School of Medicine, 3 września 2012; Crystal Smith-Spangler, Margaret L. Brandeau, Grace E. Hunter, J. Clay Bavinger, Maren Pearson, Paul J. Eschbach, Vandana Sundaram, Hau Liu, Patricia Schirmer, Christopher Stave, Ingram Olkin i Dena M. Bravata, Are Organic Foods Safer or Healthier Than Conventional Alternatives?: A Systematic Review, Annals of Internal Medicine, t. 157, nr 5, 4 września 2012.
(11) Charles Benbrook, Initial Reflections on the Annals of Internal Medicine Paper „Are Organic Foods Safer or Healthier Than Conventional Alternatives?: A Systematic Review”, 4 września 2012, s. 5-7.
(12) Michele Brandt, op. cit.
(13) Crystal Smith-Spangler et al., op. cit., s. 350 i 358 oraz Alberta Velimirov i Thomas Lindenthal, Opinion on the publication of the Stanford University Medical School study: “Are Organic Foods Safer or Healthier than Conventional Alternatives? A Systematic Review”, FiBL Österreich / Austria, 15 października 2012. Zobacz także: Kenneth Chang, Parsing of Data Led to Mixed Messages on Organic Food’s Value, The New York Times, 15 października 2012.


__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Marcin Gerwin
Marcin Gerwin
Specjalista ds. zrównoważonego rozwoju i partycypacji
Specjalista ds. zrównoważonego rozwoju i demokracji deliberacyjnej. Z wykształcenia politolog, autor przewodnika po panelach obywatelskich oraz książki „Żywność przyjazna dla klimatu”. Współzałożyciel Sopockiej Inicjatywy Rozwojowej, publicysta Krytyki Politycznej.
Zamknij