Kraj

Ziółkowska: Adopcje politycznych zygot

Odwiedźcie sierociniec i przygarnijcie dzieci, które was potrzebują, skoro przepełniają was tak szczytne intencje.

Boy, these conservatives are really something, aren’t they? They’re all in favor of the unborn. They will do anything for the unborn. But once you’re born, you’re on your own.

„Rozmowa” o aborcji w Polsce nie od dziś wygląda jak stand-up George’a Carlina. Wczoraj po raz kolejny zdumiało mnie jednak, że aż tak bardzo.

6 stycznia 2014 parę moich koleżanek ogłosiło na Facebooku, że przerwą ciążę.  Napisały: „Zrobię to na znak solidarności z kobietami, które w Polsce każdego dnia w strachu i ciężkich warunkach nielegalnie przerywają ciążę. Zrobię to solidarnie z Kasią [Katarzyną Bratkowską]. Zrobię to po to, żeby pokazać, że przerwanie ciąży nie jest przestępstwem, a przekonań religijnych nie wolno narzucać, bo stoją one w opozycji do nauki. Zarodek to nie człowiek”. Krążyła jeszcze taka wersja: „Dzisiaj, 6 stycznia, nie usunę ciąży. Albo usunę. Ponieważ nie wiem na pewno, gdzie i kiedy zaczyna się człowiek, ale wiem, że ja już nią jestem. Więc aborcja to wyłącznie moja odpowiedzialność, moje sumienie i moja decyzja”.

Niezawodna Fronda natychmiast doniosła, że Facebook „wrze od szatańskich kobiet”, a solidaryzowanie się feministek z walczącą o prawa reprodukcyjne Bratkowską jest dowodem na ich opętanie.

Tymczasem jest to odmowa udziału w akcie zbiorowej hipokryzji i fundowania piekła kobietom na ziemi. Żadna siła nie zmusi człowieka do bycia rodzicem, jeśli się na to nie godzi, a brak dostępu do legalnej i bezpiecznej aborcji oraz jej penalizacja nie skutkuje tym, że kobiety przestają przerywać ciążę, tylko tym, że robią to w sposób, który zagraża ich zdrowiu i życiu.

They’re anti-woman. Simple as it gets, anti-woman. They don’t like them. They don’t like women.They believe a woman’s primary role is to function as a brood mare for the state.

Co nie dziwi na Frondzie, dziwi w komentarzach moich kolegów i koleżanek. Jakie to komentarze? Święte oburzenie „formą promowania waszych postulatów”: może macie rację i kobiety powinny mieć prawo do decydowania o swoim ciele, ale czy musicie być takie nachalne? „Obrzydzenie do kobiet, które obwieszczają całemu światu, że przerywają ciążę, zwymiotuję”; „absmak i zażenowanie”: jeśli musisz, zrób to po cichu, nie psuj nam samozadowolenia, przecież nie musimy wiedzieć, że codziennie blisko trzysta Polek przerywa ciążę. Do tego standardowe bluzgi, których nie warto cytować.

Wśród tego wszystkiego znalazło się też kilka propozycji adopcji zygot, które sprawiły, że to ja zaczęłam przecierać oczy ze zdumienia. Wiem, że to efekt deklaracji księdza-jezuity, który propozycję adopcji dziecka złożył Bratkowskiej; teraz wszyscy chcą powtórzyć ten happening. Ale… a d o p c j a  z y g o t?

Proponuję, żeby ci wszyscy, którzy tak przejęli się losem zarodków z tych politycznych ciąż, pomyśleli o dzieciach, które są na tym świecie. Odwiedźcie sierociniec i przygarnijcie dzieci, które was potrzebują, skoro przepełniają was tak szczytne intencje. Powalczcie o to, by rodziny z dziećmi niepełnosprawnymi wymagającymi 24-godzinnej opieki nie żyły na skraju nędzy i ubóstwa z zasiłkiem pielęgnacyjnym w wysokości 153 złotych niewaloryzowanym od dziesięciu lat. Wywierajcie presję na politykach, którzy chcą oszczędzać na wcześniakach i dzieciach z ciąż, w których dochodziło do niedotlenienia czy zakażeń wewnątrzmacicznych.

Zadbajcie o dzieci, które są – to dopiero byłaby rewolucja! Sformułowanie „pro-life” nabrałoby wreszcie innego znaczenia niż „anti-women”.

So you know what I tell these anti-abortion people? I say „Hey. If you think a fetus is more important that a woman, try getting a fetus to wash the shit stains out of your underwear. For no pay and no pension”.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Agnieszka Ziółkowska
Agnieszka Ziółkowska
Aktywistka miejska
Ukończyła italianistykę oraz hispanistykę na poznańskim UAM-ie, obecnie studiuje w Kolegium Europejskim w Natolinie. Aktywiska miejska i działaczka społeczna związana ze Stowarzyszeniem My-Poznaniacy. Zaangażowana w kampanię przeciwko budowie osiedla kontenerowego w Poznaniu. Koordynatorka działań na rzecz powołania Okrągłego Stołu ds. Polityki Mieszkaniowej w Poznaniu. Jedna z inicjatorek i współorganizatorka I Kongresu Ruchów Miejskich. Członkini Krytyki Politycznej.
Zamknij