Kraj

Duch Święty wyłącza telewizor

Dlaczego 2 kwietnia Wiadomości TVP pokazały tylko wiernopoddańczy materiał o Janie Pawle II?

Świeckość i niezależność mediów publicznych jest w Polsce fikcją i wiemy o tym wszyscy. Ostatnie zamieszanie wokół radia RDC jest tego najlepszym dowodem. Wiemy też o tragicznej jakości programów informacyjnych, ich tabloidowości, zafiksowaniu na wydarzeniach lokalnych, ignorowaniu spraw zagranicznych. Nie jest też tajemnicą problem z ideologicznym wyważeniem, na rzecz oczywiście neoliberalnej prawicy. Wiemy to wszystko i ja też o tym wiedziałem, ale kiedy wieczorem 2 kwietnia włączyłem Wiadomości TVP, okazało się, że zawsze może być gorzej. Że granice wszelkiej przyzwoitości zostały przekroczone.

To zrozumiałe, że publiczna stacja przygotuje materiał z okazji 10 rocznicy śmierci polskiego papieża. Żaden ateista nie ma tu prawa do protestu – to obiektywnie ważna rocznica, a przy tym dzień ważny dla wielu Polaków. TVP 1 postanowiło jednak swój materiał przygotować w sposób, który jeszcze większą grupę Polaków znieważył. Jak wynika z ostatnich badań, wierzący i praktykujący katolicy to około 40% polskiego społeczeństwa. Jedna z największych polskich mniejszości została tego wieczora potraktowana jako hegemon absolutny, jedyna grupa, z której uczuciami należy się liczyć.

Materiał o śmierci Jana Pawła II nie był bowiem materiałem informacyjnym. Był pompatyczną elegią, admiracyjną do granic śmieszności.

Nie wiem, czy redakcja Wiadomości jest świadoma, że użyła niemal tego samego zdania, które pada w „Kronice filmowej” na temat śmierci Stalina. „Przestało bić serce wielkiego Polaka”, o ile dobrze pamiętam. Poinformowano nas też, że „odszedł do Domu Ojca”. Największe bodaj kuriozum to jednak wspomnienie o pogrzebie Jana Pawła II. Przy zbliżeniu na karty księgi, przewracane wiatrem w pamiętnym ujęciu, lektorka wyraziła przypuszczenie, że Biblię zamknął sam… „Duch Święty”.

Droga redakcjo Wiadomości, kilkadziesiąt procent Polaków nie wierzy w żaden „Dom Ojca”. W żadnego Ducha Świętego.

Telewizja publiczna należy zaś do wszystkich. Używanie tego rodzaju sformułowań w publicznym programie informacyjnym jest po prostu obraźliwe wobec niewierzących. By nie wspomnieć o inteligencji widza.

Rozmowa o duchach świętych, a także bezkrytyczne apologie przywódców katolickich,  dopuszczalne są wyłącznie w paśmie programów religijnych. One powinny istnieć, czterdziestoprocentowa mniejszość musi mieć w publicznej stacji swoją ofertę. Najstarszy polski program informacyjny musi jednak być… informacyjny właśnie. Nie może pełnić roli tuby propagandowej Kościoła i jego liderów, obecnych czy przyszłych. Informacje na ten temat muszą być podawane bezstronnie. Wydaje się, że to oczywistość. Najwyraźniej nie dla kierownictwa Wiadomości. Teraz pytanie retoryczne: czy ktoś za to odpowie?

PS. W środę 2 kwietnia w Kenii doszło do tragicznego zamachu terrorystycznego, w którym zginęło co najmniej 70 osób. Ujawniono nowe fakty w śledztwie dotyczącym katastrofy lotniczej w Alpach. Negocjacje dotyczące irańskiego programu atomowego zakończyły się powodzeniem. W Wiadomościach znalazło się miejsce tylko na Papieża. Na 28 minut materiału wiernopoddańczego, przyjmującego religijne hipotezy za prawdy objawione, pozbawionego dyskusji o ciemnych stronach pontyfikatu.

**Dziennik Opinii nr 93/2015 (877)

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij