Serwis klimatyczny

COP19: Po co związkowcom ten egozotyczny sojusz?

O tym jak „Solidarność” obradowała z CFACT.

W prowadzonej przez wiele środowisk w naszym kraju krucjacie przeciw wysiłkom na rzecz ochrony klimatu padła kolejna bariera. Związkowcy z NSZZ Solidarność weszli w sojusz z amerykańskimi korporacjami naftowymi.

W tym roku ONR i Młodzież Wszechpolska rozciągnęła obchody 11 listopada na dwa dni. Okazją do tego jest odbywający się w Warszawie Szczyt Klimatyczny ONZ. Tuż przed jego rozpoczęciem, 10 listopada, skrajna prawica zorganizowała Antyszczyt Klimatyczny. Partnerowały mu w tym NSZZ Solidarność i amerykański Committee For A Constructive Tomorrow (CFACT). Wspólnie nawoływano do porzucenia działań na rzecz ochrony klimatu.

CFACT to jedna z najgłośniejszych w USA organizacji poddających w wątpliwość rolę człowieka w zmianach klimatu. Na jej stronie czytamy: „Wraz z rozwojem nauki jedna rzecz staje się jasna: podczas gdy lodowce mogą się nawet powiększać, a rafa koralowa trzyma się mocno, to dowody na zmiany klimatu z pewnością się kurczą”. Na opisanie działalności CFACT i grup im podobnych ukuto nawet angielski termin climate-deniers, na wzór Holocaust-deniers odnoszącego się do osób poddających w wątpliwość istnienie lub skalę Holokaustu. Na warszawskiej konferencji przedstawiciele CFACT przypisali sobie istotną rolę w wycofaniu się USA z protokołu z Kioto – jedynego dotychczas wiążącego porozumienia międzynarodowego w sprawie ograniczenia emisji gazów cieplarnianych.

Słabość regulacji chroniących klimat działa na rzecz najbogatszych. W rankingu „Financial Times” wyliczającym korporacje przynoszące największy dochód na świecie siedem z pierwszych dziesięciu miejsc zajmują firmy wydobywające ropę i gaz. Dwie kolejne produkują samochody, które na tej ropie jeżdżą. Wśród nich jest Exxon Mobile. To on wsparł CFACT kwotą ponad 500 tysięcy dolarów. Konserwatywny amerykański think-tank Capital Research Center wspomina też o grantach od Chevronu. Tego samego, który wytacza właśnie procesy sądowe polskim rolnikom protestującym przeciw wydobyciu gazu łupkowego w Żurawlowie.

Innym donatorem CFACT są bracia Charles i David Koch zajmujący wspólnie czwarte miejsce na liście najbogatszych amerykanów pisma „Forbes”. Jane Meyer tak opisła ich w „New Yorkerze”: „Kochowie to libertarianie, którzy wierzą w drastyczne obniżenie podatków osobistych i podatku do firm, zmniejszenie świadczeń społecznych i mniejszy nadzór nad biznesem – szczególnie w kwestiach środowiskowych. Poglądy te pokrywają się z tym, co korzystne dla interesów braci”. Granty ze wspieranego przez braci Koch Donors Trust pokrywają blisko 50% budżetu CFACT.

Czyżby walka z „ekoterroryzmem” usprawiedliwiała w Polsce wszystko – również egzotyczny sojusz organizacji pracowniczych z zausznikami największych amerykańskich koncernów i miliarderów walczących z systemem świadczeń socjalnych?

Czytaj serwis klimatyczny na COP19

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij