Agnieszka Wiśniewska

Prawica się boi, lewica się wstydzi?

Jak oglądasz Tuska opowiadającego o zasiekach na granicy UE, to czujesz: A. Strach przed uchodźcami, B. Wstyd za polityków?

Wydaliśmy kiedyś numer „Krytyki Politycznej” o wstydzie. Pisaliśmy, że „wiek XX był wiekiem strachu, XXI jest wiekiem wstydu. Nie boimy się już, że umrzemy z zimna, częściej wstydzimy się, że na coś nas nie stać. Wszyscy się wstydzą, właśnie dlatego siła należy do bezwstydnych”. Ostatnie miesiące coraz mocniej pokazują, jak bardzo mieliśmy rację. Zapomnieliśmy tylko dodać, że bezwstydni wracają do czasów strachu.

Dziś liberałowie wstydzą się za populistów, lewica za konserwatystów, Maja Ostaszewska wstydzi się za PiS, Sławek wstydzi się, jak widzi Obamę besztającego prezydenta Dudę, mój redakcyjny kolega Blichu wstydzi się, słysząc, jak Donald Tusk opowiada w „Faktach po Faktach”, że mamy wreszcie skutecznie działającą granicę UE i że rok temu przekraczało ją dziennie 7 tysięcy uchodźców i imigrantów na Bałkanach, a dziś tylko 50. Zapewne wielu czytelników Krytyki Politycznej wstydziło się, słysząc, jak prezes Kaczyński opowiadał w czasie kampanii wyborczej o pasożytach, które przenoszą uchodźcy. Kryzys uchodźczy sporo wstydów liberałom i lewicy przyniósł. Lewica i liberałowie wstydzą się za prawicę, że ktoś ich z nią pomyli. A czego wstydzi się prawica? Przed kim?

Lewica i liberałowie wstydzą się za prawicę, że ktoś ich z nią pomyli. A czego wstydzi się prawica? Przed kim?

Przed żadnym mitycznym Zachodem nie chciała nigdy wstydzić. Nie kupowała opowieści o poprawności politycznej i tym, że coś w związku z tym wypada, a coś nie. Jeśli już ktoś nam może mówić, co wypada, to my sami i nasze – Kościół i tradycja. Może dlatego w poradniku Ambasador polskości, który trafia do rodzin przyjmujących pielgrzymów podczas Światowych Dni Młodzieży czytamy: „Nie narzekaj. Goście zobaczą piękny kraj, przyjaznych ludzi, pełne kościoły i żywą wiarę. A problemy są w każdym kraju. Dokładny ich opis zabiera czas i wprowadza ryzyko, że będziesz źle zrozumiany. Lepiej skupić się na pozytywnym przekazie”. Czy pozytywny przekaz ma przykryć coś, czego się Kościół i organizatorzy wstydzą?

Dojście PiS do władzy miało zakończyć czasy „pedagogiki wstydu”. Przecież nie mamy się czego wstydzić! Zamiast wstydu będzie duma narodowa – głównie z barw i symboli narodowych czy przypominających o powstaniu warszawskim kotwic, które nosimy chętnie na bluzach i czapeczkach. Pół roku zajęło liberałom pokazanie, że oni też się barw narodowych nie wstydzą i marsze KOD chodzą pod flagą biało-czerwoną… i pod unijną.

Wstyd to oznaka słabości i to na dodatek pokazanej często w obliczu innego. Prawica zachowuje się tak, jakby wstydziła się przed pielgrzymami na ŚDM, że po polskich ulicach będą za rękę chodzić pary homoseksualne albo uchodźcy. To byłaby ujma na honorze naszego kraju – ostatniej rubieży cywilizacji życia. Trzeba więc zwalić winę. Na multi-kulti, Angelę Merkel… I tu wstyd przeobraża się w stary dobry strach. Pary homoseksualne stają się zagrożeniem dla tradycyjnych rodzin, bo… sama nie wiem czemu, bo może geje będą kobietom mężów odbijać? A uchodźcy stają się zagrożeniem, bo przenoszą zarazki.

Prawica nie chce się wstydzić, ale chętnie wywoła strach. Bo na fundamentach strachu łatwo uchwala się ustawy antyterrorystyczne, buduje zasieki wokół Unii Europejskiej.

Liberałowie i lewica zaczęli sobie jakoś radzić ze wstydem. KOD wyszedł na ulicę i na ulice wyszła masa ludzi, dla których wcześniej demonstracje były raczej obciachowe, bo – wiadomo – demonstrują tylko roszczeniowi luzerzy. Razem przezwyciężyło pedagogikę wstydu, która jasno pokazywała, jak się robi politykę – niosąc teczkę, w garniturze i pachnąc old spicem. Nie dają się zawstydzać Dziewuchy dziewuchom i wychodzą na ulicę z transparentami z cipkami, choć nie tylko z takimi. Nie dają się zawstydzić środowiska LGBT, których Parada Równości nie przypadkiem nazywa się w międzynarodowym obiegu Pride. Też dumą uderzają w zawstydzanie.

Nadal jednak wstyd jest odruchem, który nam towarzyszy – nam lewicy i liberałom. Może to jest nawet swego rodzaju test na światopogląd. Jak oglądasz Tuska opowiadającego o zasiekach na granicy UE, to czujesz: A. Strach przed uchodźcami, B. Wstyd za polityków? Którą odpowiedź wybraliście?

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Agnieszka Wiśniewska
Agnieszka Wiśniewska
Redaktorka naczelna KrytykaPolityczna.pl
Redaktorka naczelna KrytykaPolityczna.pl, w latach 2009-2015 koordynatorka Klubów Krytyki Politycznej. Absolwentka polonistyki na UKSW, socjologii na UW i studiów podyplomowych w IBL PAN. Autorka biografii Henryki Krzywonos "Duża Solidarność, mała solidarność" i wywiadu-rzeki z Małgorzatą Szumowską "Kino to szkoła przetrwania". Redaktorka książek filmowych m.in."Kino polskie 1989-2009. Historia krytyczna", "Polskie kino dokumentalne 1989-2009. Historia polityczna".
Zamknij