Barbara Nowacka

Zmarnowane sto milionów

To dwa i pół miliona wymaganych w szkołach podstawowych par kapci z białą podeszwą; to czterysta w pełni wyposażonych mieszkań dla osób wychodzących z bezdomności.

Od kiedy mam prawo wyborcze, korzystam z niego. Nie opuściłam żadnych wyborów i żadnego referendum. By oddać głos w referendum akcesyjnym, stałam kilka godzin w kolejce do Konsulatu RP. Teraz też poszłam, choć z poczuciem absmaku.

Obwodowa komisja referendalna w Warszawie, 10.30. Pusto. Pan z komisji szuka mnie w spisie wyborców, przerzucając kartki. Na jednej z kartek widzę jeden podpis. Reszta pusta. Frekwencja dramatycznie niska.

Referendum nikogo nie obeszło, nawet najwięksi orędownicy tematów w nim poruszonych zajęli się kampanią wyborczą od Sejmu.

Czy na pewno jednak nikogo to nie obeszło? Wielu z nas przecież bardzo obchodzi to, jak zmarnowano 100 milionów złotych. Tyle wynosi roczny budżet Polskiej Akademii Nauk. 100 000 000 złotych to 2 561 000 wymaganych w szkołach podstawowych par kapci z białą podeszwą, to 400 w pełni wyposażonych mieszkań dla osób wychodzących z bezdomności.

Ale też i pogrzebanie tematów ważnych: jak ma wyglądać system wyborczy, jak partie polityczne mogą korzystać z publicznych pieniędzy, jak spowodować zmianę w zabetonowanej, oderwanej od realiów scenie politycznej? Te kwestie wrócą. I mam nadzieję, że tym razem na poważnie, nie w powyborczym amoku, ale w debacie publicznej.

Podobnych tematów, które czekają na taką debatę, jest wiele: od świeckiego państwa, przez wiek emerytalny, oczekiwania wobec systemu służby zdrowia czy polityki społecznej. I niekoniecznie referenda powinny o nich rozstrzygać; realne funkcjonowanie inicjatyw obywatelskich, publiczne wysłuchania i rzetelne kampanie społeczne poprzedzające kluczowe decyzje powinny być elementem budowania społeczeństwa obywatelskiego. Wtedy wybory będą znów prawdziwym świętem demokracji.

Niska frekwencja to nie jest głos sprzeciwu wobec PO czy Kukiza, to nie gest za lub przeciw JOW. To jasny sygnał, że nie można używać referendów do bieżących interesów partyjnych.

**Dziennik Opinii nr 250/2015 (1034)

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Barbara Nowacka
Barbara Nowacka
Polityczka lewicy
Informatyczka, kanclerz Polsko-Japońskiej Akademii Technik Komputerowych, wiceprezeska Fundacji im. Izabeli Jarugi-Nowackiej. Działalność społeczną zaczynała w 1993 r. w Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. W latach 1997-2005 w Federacji Młodych Unii Pracy i w Unii Pracy. W 2005 r. współzakładała organizację Młodzi Socjaliści. Od 2019 posłanka klubu Koalicji Obywatelskiej.
Zamknij