Ignacy Karpowicz

Z dyńki

Dlaczego dynia stanowi śmiertelne zagrożenie dla duszy katolickiej?

Grzechy ciężkie to kradzież, świętokradztwo, zabójstwo, oszustwo, cudzołóstwo, apostazja, magia, wróżenie, okultyzm i spirytyzm, bałwochwalstwo, bluźnierstwo. Tak przynajmniej podaje Wikipedia, a źródłem jest, przypuszczam, Duch Święty.

Duch Święty to trzecia osoba Trójcy. Został on wyposażony w takie dary, jak mądrość, rozum, radę, męstwo, umiejętność, pobożność, bojaźń Bożą. Tak podaje Wikipedia, choć tym razem nie wiem, czy źródłem tej wiedzy również jest Duch Święty. Koniec końców to ciut niezręcznie takie rzeczy wygadywać o sobie samym, jeśli chce się mieć jakichś normalnych znajomych.

Grzechem ciężkim jest też dynia, najcięższa z niewyegzorcyzmowanych ważyła ponad 800 kilogramów. Bardzo prawdopodobne, że w katolickim piekle jest oddział warzywny, coś jak zieleniak, a tam siedzą ofiary dyni i innych roślin jadalnych.

Dynia przyjaźni się z Hello Kitty.

Dynia rozmnaża się w sposób niejasny, wszakże uporczywy. Dynia nigdy nie została przyłapana in flagranti.

Dlaczego dynia stanowi śmiertelne zagrożenie dla duszy katolickiej? Otóż dynia sama w sobie nie jest aż tak groźna, lecz charakteryzuje się jedną potworną cechą: pozwala się wydrążyć. Stąd szkodliwość dyni jest dużo wyższa niż ogórka, trudnego w drążeniu.

Czy to oznacza, że katolik nie może jeść dyni? Ależ skąd! Może, pod jednym wszak warunkiem: jak się ją już wydrąży, nie wolno spuścić z niej oka ani odejść nawet na sekundę, tylko trzeba ją natychmiast ciąć, ciąć, ciąć, ciąć na drobne kosteczki. W formie kosteczek dynia nie zagraża zbawieniu.

Co zrobić, gdy sok z dyni tryśnie na nas i dostanie się do oka? Przemyć wodą, odmówić minimum 20 zdrowasiek, przypieczętować setką wódki.

Czy wolno używać oleju z pestek dyni? Stanowczo się odradza. Podgrzany olej z dyni wchodzi w zatruwający duszę, niezgodny z katechizmem związek z panierką.

Skąd w dyni tyle zła? Ano z dziury.

Dynia po wyrzuceniu pestek i miąższu zyskuje w sobie sporo wolnego miejsca. Wolne miejsce przyciąga złe. W dyni lęgną się szatany i inne diabelstwo.

Skąd popularność dyni wśród diabłów? Otóż mieszkają one, w przeludnieniu i ścisku niczym w slumsach, na główce od szpilki. Dynia, przyzna to każdy, oferuje znacznie wyższy komfort życia, od razu się awansuje do klasy średniej.

Czy dynia groźna jest wszędzie, czy tylko w pomieszczeniach zamkniętych? Otóż najbezpieczniejsza jest na grządce. Mimo to udokumentowano przypadki ataku dyni na człowieka w ogródku.

Czy nasze dzieci są bezpieczne? Nie. Na wszelki wypadek nie należy zostawiać dzieci sam na sam z dynią, nawet taką uwiązaną do rośliny. Dynie są podstępne i okrągłe. Nigdy nie wiadomo, co się może wydarzyć, a dynie – trzeba o tym pamiętać – szczególnie sobie upodobały nieletnich.

Czy dynia zagraża katolikowi przez cały rok, czy tylko okresowo? Do zarażenia dynią dochodzić może przez cały rok, jednak dynia najzjadliwsza jest między ostatnim tygodniem października a pierwszym listopada. Trochę nieuwagi, a na jej ohydnym licu wykwitają usta i oczy, ze środka zaś płonie płomień piekielny.

Co robić, gdy mamy w domu zarażoną dynię?

Wezwać księdza-egzorcystę. Koszt usługi zależny od rozmiaru dyni. Ze względu na epidemię dyń w Polsce, ta specjalizacja została niedawno otwarta, a dostęp do specjalistów stał się łatwiejszy. W ciągu ostatnich piętnastu lat liczba koncesjonowanych egzorcystów wzrosła z czterech do 120.

Czy dynia będzie nam zagrażać do końca czasu?

Jest szansa, że jednak nie. Obecnie w watykańskich lochach trwają niebezpieczne eksperymenty nad drążeniem dyni tak, żeby w niej robić miejsce wyłącznie dla Jezusa.

Jeśli się powiodą, to będzie z dyńki.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Ignacy Karpowicz
Ignacy Karpowicz
Pisarz
Polski pisarz, prozaik, tłumacz literacki
Zamknij