Kraj

List otwarty Instytutu Spraw Publicznych

W sprawie zamknięcia 600 miejsc dla niemowląt w stołecznych żłobkach.

List otwarty do Tomasza Pactwy, Dyrektora Biura Pomocy i Projektów Społecznych Urzędu m. st. Warszawy.

Szanowny Panie Dyrektorze, 

Z niepokojem przyjęliśmy informacje o zamknięciu prawie 600 miejsc dla niemowląt od piątego miesiąca do roku życia w żłobkach na terenie Warszawy. Uważamy, że w ten sposób samorząd przenosi koszty opieki nad dziećmi z instytucji państwowych na rodzinę, a przede wszystkim na kobiety – matki i babcie. 

Sytuacja ta rodzi w efekcie przymus wykorzystania w pełni rocznego urlopu rodzicielskiego, przysługującego od zeszłego roku. Przymus ten dotyczy w przeważającej mierze kobiet: w sytuacji braku dostępu do instytucji opieki, to one zwykle rezygnują z pracy zarobkowej na rzecz pracy opiekuńczej. Dzieje się tak ze względów ekonomicznych – statystycznie kobiety zarabiają mniej od mężczyzn. W efekcie, całość urlopu, z którego żadna część nie jest ustawowo zarezerwowana dla ojców, z reguły wykorzystują kobiety. 

Działania stołecznego Ratusza są próbą szukania oszczędności kosztem kobiet. Ograniczając opiekę żłobkową dla dzieci od 5 do 12 miesiąca życia samorząd warszawski nie wywiązuje się z części swoich zadań, wykorzystując jako pretekst ustawowe wydłużenie urlopu rodzicielskiego. Takie działanie zmniejsza szanse kobiet na rynku pracy i szkodzi konstytucyjnej zasadzie równości płci. Co więcej, umacnia przekonanie pracodawców o kobiecie jako potencjalnie ryzykownym pracowniku, którego zatrudnienie może wiązać się z ponad roczną przerwą w pracy. 

Należy przy tym zauważyć, że – wbrew deklaracjom urzędników ratusza – działania te uderzą także w rodziców, którzy planują w pełni wykorzystać urlop rodzicielski, o ile we wrześniu tego roku ich dziecko nie skończy pierwszego roku życia. Likwidacja grup niemowlęcych spowoduje ich wykreślenie z list oczekujących, co przekreśli szanse na umieszczenie dziecka w żłobku w czasie wrześniowej rekrutacji, kiedy to zwalnia się w żłobkach najwięcej miejsc. 

Dodatkowo, należy pamiętać, że nie wszystkie kobiety samotnie wychowujące dzieci mają pracę. Rodzice bezrobotni, pozbawieni możliwości skorzystania ze żłobka, będą mieli mniejsze szanse na poszukiwanie pracy. 

Zależy nam na tym, aby jak najwięcej rodziców godziło życie zawodowe z rodzinnym, aby jak najwięcej mężczyzn korzystało z urlopów rodzicielskich, aby rozwijały się kluby malucha i instytucje opiekunów dziennych, co mogłoby pociągnąć za sobą zmniejszenie zainteresowania miejscami w żłobkach. Na razie jednak kolejki rodziców warszawskich maluchów od 5 miesiąca do roku życia do miejsca w żłobku są ogromne. Informacje o braku zainteresowania rodziców takim wymiarem opieki są nieprawdziwe. 

Likwidacja części oddziałów żłobkowych nasuwa pytanie o priorytety warszawskiego samorządu: koszt ich prowadzenia nie da się porównać na przykład z wielomilionowymi kosztami licznych stołecznych projektów infrastrukturalnych. Liczymy na to, że nasz list zostanie wzięty pod uwagę przez władze samorządowe, a Warszawa nie będzie miastem zmniejszającym szanse kobiet na rynku pracy. 

Z poważaniem,

Fundacja Instytut Spraw Publicznych
Fabryka Równości
Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny
Fundacja Feminoteka
Fundacja MaMa
Fundacja „Rodzić po ludzku”
Kampania Przeciwko Homofobii
Krytyka Polityczna
Komisja Dialogu Społecznego ds. Równego Traktowania
Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego
Pro Humanum, Stowarzyszenie na rzecz Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego
Stowarzyszenie Kongres Kobiet
Stowarzyszenie Lambda Warszawa
Stowarzyszenie Nasz Bocian

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij