Kraj

Nauczyciele: Dlaczego protestujemy?

Nie zgadzamy się na ustawiczne obniżanie jakości oświaty motywowane wyłącznie fałszywymi oszczędnościami.

Jesteśmy nauczycielami. Jesteśmy rodzicami. Jesteśmy obywatelami państwa polskiego. W sobotnie południe wyszliśmy na warszawskie ulice. Na Wiejską, przed Ministerstwo Edukacji, przed kancelarię premiera. Nie po to, aby walczyć o nauczycielskie przywileje, nie o nauczycielskie pensje i urlopy. Wyszliśmy zaprotestować przeciwko sytuacji w polskiej szkole. Nie zgadzamy się na ustawiczne obniżanie jakości oświaty motywowane wyłącznie fałszywymi oszczędnościami. Uważamy, że proponowane zmiany w ustawie o systemie oświaty oraz w Karcie Nauczyciela, nie mają uzasadnienia innego niż finansowe i przyczynią się do spadku skuteczności nauczania i wychowania.

Polska szkoła zmienia się i powinna się zmieniać, dostosowując się do potrzeb społeczeństwa. Niestety nikt nie panuje nad zmianami, które obserwujemy. Zamiast porządku jest chaos, a jedynym bodźcem i uzasadnieniem rzekomych reform są doraźne względy finansowe. Polskiej szkoły nie zmienia Ministerstwo Edukacji Narodowej, ale wójtowie do spółki z burmistrzami. Państwo polskie wyzbywa się odpowiedzialności za kształt nauczania, zrzucając ją na barki samorządów.

Zgadzamy się z postulatami związków zawodowych. Przejmowanie szkół przez związki międzygminne i powiatowe doprowadzi do utraty kontroli nad szkołami przez władze edukacyjne. Pozbawienie nauczyciela możliwości odwołania się do zewnętrznych organów w sprawach dyscyplinarnych grozi tym, że władze samorządowe, ze względów niemerytorycznych, będą posiadały narzędzie szantażu nauczycieli. Samorządy, zwalniając nauczyciela, będą dla niego zarazem ostatnią i jedyną instancją odwoławczą. Zmiana systemu wynagrodzeń nauczycieli ułatwi samorządom oszczędzanie na oświacie i pozbawi sensu doskonalenie zawodowe nauczycieli. Jest to kolejny krok do obniżania statusu i rangi zawodu nauczyciela. Doprowadzi to do zwiększenia zjawiska negatywnej selekcji zawodowej i pogłębienia przepaści w szansach edukacyjnych dzieci z mniej zasobnych rodzin i rejonów kraju.

Nie wyobrażamy sobie, żeby szkoła była miejscem przyjaznym i służącym rozwojowi dzieci w sytuacji, w której staje się miejscem nieprzyjaznym dla nauczycieli, pracowników administracyjnych i pracowników stołówek.

Nie wyobrażamy sobie, aby pogorszenie warunków pracy osób zatrudnionych w szkolnictwie mogło przyczynić się do poprawy jakości ich pracy.

Na oświacie nie należy oszczędzać! W oświatę należy inwestować! Powinno się zmniejszyć liczbę uczniów w klasie, zlikwidować system zmianowy w nauczaniu, zapewnić uczniom poczucie bezpieczeństwa wynikające z dobrej obsługi administracyjnej, pedagogicznej i lekarskiej. Nowoczesna szkoła to szkoła, w której inwestuje się w ludzi.

Kierujemy się dobrem dzieci i naszego kraju. Manifestowaliśmy i będziemy manifestować. Nie z troski o rzekome przywileje. Będziemy protestować z poczucia odpowiedzialności za jakość kształcenia i jakość naszej pracy. Będziemy walczyć o polską szkołę jako nauczyciele, jako rodzicie i jako obywatele państwa polskiego.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij