Czytaj dalej

Ochojska: Studnia

Ilu ludzi potrzeba, żeby zbudować studnię w Sudanie? Fragment książeczki "Współpraca. Przewodnik dla dzieci".

Ekipa, która wierci, składa się z około ośmiu osób. Plus szef ekipy. Żeby zebrać pieniądze na studnię, potrzeba pięćdziesięciu osób, które dadzą po tysiąc złotych. Albo dziesięciu tysięcy osób, które kupią za pięć złotych specjalną bransoletkę. Do tego jedna osoba, która koordynuje prace przy zbieraniu pieniędzy… Pani księgowa, która pieniądze zaksięguje… Ktoś, kto przekona media, żeby o potrzebie budowy studni w Sudanie mówili… I dziennikarze, którzy o tym napiszą…
Ważna jest współpraca polskiej ekipy z Sudańczykami. Bo chcemy budować studnie tam, gdzie są najbardziej potrzebne. Kontaktujemy się więc z przedstawicielami lokalnej administracji, z ludźmi z różnych instytucji i organizacji.

Dalej… Potrzebny jest ktoś, kto pozna teren. A że są to miejsca odległe, bezdroża –  to do takiego rozpoznania niezbędny jest helikopter. Czyli szukamy pilota helikoptera.
Współpracujemy ściśle z lokalną społecznością: z szefem wioski, z kilkuosobowym komitetem wodnym i ze społecznością, która decyduje, gdzie ma być studnia. Ważne jest, aby wiercić nie za daleko od drzewa, żeby czekający w kolejce mogli się schronić w cieniu. Ale jednocześnie nie za blisko, aby korzenie drzewa nie zniszczyły konstrukcji studni.
Potem szkolimy komitet wodny – jak dokonać drobnych napraw studni i  jak utrzymać ją w czystości. Wokół studni powstaje ogrodzenie, które buduje lokalna społeczność.

Wszyscy pracują razem. Tylko dzięki temu mogą coś zmienić. I księgowa, i dziennikarz i budowlaniec ratują komuś życie. Samodzielnie nie daliby rady.

Pomaganie bez współpracy? Nic z tego. Bez współpracy pomaganie wyglądałoby – dajmy na to – tak: Do dalekiego kraju w Afryce przyjeżdżają Europejczycy. Zebrali trochę pieniędzy i kopią studnię. Ale robią to bardziej dla siebie niż, dla innych. Lubią uchodzić we własnych oczach za wielkodusznych. Nikogo nie pytali o zdanie, więc robią błędy. Odjeżdżają, a studnia psuje się. Nikt jej nie umie naprawić. Cały wysiłek został zmarnowany.
Albo…
Przychodzi ktoś do Domu Dziecka, daje czekoladę. I przytulanki. Nie zastanawia się, czy dzieciom nie są bardziej potrzebne podręczniki szkolne, ubrania… Może marzą o łyżworolkach, komputerze…  Właśnie dlatego, żeby pomoc docierała do najbardziej potrzebujących i aby dostawali to, czego naprawdę potrzebują, niezbędna jest współpraca, kontakt z ludźmi, rozmowa.

Pamiętam – pewna organizacja zbudowała w Afganistanie szkołę. I toalety zrobiono w niej takie, jak w Polsce. Z nikim miejscowym widać nie rozmawiano, a projektanci nie poznali lokalnych obyczajów. Bo gdyby współpracowali, wiedzieliby, że budowanie toalety dla damskiej w sąsiedztwie męskiej jest bez sensu. W tamtej kulturze chłopcy nie mogą widzieć, jak dziewczynki idą siusiu. I odwrotnie. A już kompletną pomyłką jest robienie wejścia do toalety skierowanego w stronę Mekki, czyli świętego miejsca muzułmanów. To jest niezgodne z lokalną tradycją. Z takiej toalety nikt nie skorzysta, więc po co ją robić?

Pomaganie wymaga współpracy. Partnerskiej współpracy. Jeśli zbudujemy w Sudanie studnię sami, nie angażując do tego lokalnej społeczności,  to nasza pomoc pójdzie na marne. Jeśli nie pokażemy Sudańczykom, jak o nową studnię zadbać, jak konserwować pompę, to ta studnia się szybko popsuje. I nie będzie miał jej kto naprawić.

Nawet superbohaterowie nie działają w pojedynkę. Batman współpracuje z Robinem, Hobbit z Gandalfem, a Sherlock Holmes pracował z doktorem Watsonem.

Fragment książeczki Współpraca. Przewodnik dla dzieci. Cała publikacja dostępna jest również online, a także jako e-book. Książkę dodajemy w prezencie przy zakupie dowolnego innego tytułu w księgarni internetowej KP. Książka dostępna też bezpłatnie w warszawskiej redakcji Krytyki Politycznej (ul. Foksal 16) oraz Świetlicach KP w Łodzi, Trojmieście i Cieszynie.


Z okazji premiery książki, w poniedziałek, 4 lutego o godz. 15.00, zapraszamy na spotkanie z Prezydentem RP Bronisławem Komorowskim w Świetlicy Krytyki Politycznej „Na Granicy” w Cieszynie.


__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij